Zielona sypialnia

O roli kolorów we wnętrzu nie trzeba nikogo przekonywać. W sposób bezpośredni wpływają one na nasz nastrój, jak również tworzą „atmosferę wnętrza”. W uproszczeniu – ciepłe barwy stosowane są w celach zwiększenia przytulności, barwy chłodne nadają pomieszczeniu elegancji i profesjonalizmu. Zieleń to jedna z niewielu barw, która wpływa na każdego z odbiorców podobnie, dlatego zielona sypialnia jest doskonałym pomysłem.
Barwa ta sprzyja atmosferze relaksu i wyciszenia. Przywodzi na myśl naturę – łąkę, korony drzew. Uspokaja i wprowadza harmonię. Z tego powodu jest wręcz stworzona do sypialni.
Warto zwrócić uwagę zwłaszcza na ciepłe odcienie zieleni – limonkę, groszek czy wiosenną trawę. Bardzo modny odcień butelkowej zieleni czy jarmużu trzeba stosować ostrożnie. Mogą one przytłoczyć wnętrze Niewątpliwie jednak, zwłaszcza ta pierwsza, doda wnętrzu elegancki rys.
Zielona sypialnia a inne kolory, czyli o sztuce połączeń barwnych
Mawia się, że natura jest malarzem doskonałym. Kiedy więc planujemy zieloną sypialnię warto zaobserwować z jakimi innymi kolorami zieleń łączy się właśnie w przyrodzie. Soczysta odcień trawy, którą porastają kwiat czy brązowe pnie drzew zwieńczone bujnymi liśćmi są pewnymi tropami, które mogą się stać inspiracjami dla nas. Połączenie zieleni z akcentami żółci i niebieskości będzie przywodzić na myśl wiosenną łąkę. Wariant zieleń plus brąz to doskonałe rozwiązanie dla sympatyków nurtu eko. Oba te rozwiązania doskonale sprawdzą się w sypialni. Warto jednak mieć na uwadze, że wymagają pewnego namysłu i konsekwencji,aby osiągnąć zamierzony efekt.
Zieleń pięknie wygląda również wtedy, gdy połączymy kilka jej odcieni w jednym wnętrzu. Mogą to być zarówno subtelne przejścia między tonami, jak również połączenia bardziej skontrastowane. Warto jednak trzymać się albo ciepłych albo zimnych barw. Dzięki temu nasza zielona sypialnia stanie się prywatną oazą spokoju.
Zielona sypialnia – jakie meble?
W wypadku, kiedy zdecydujecie się na kolor butelkowej zieleni dobrze rozświetlić go złotem, które świetnie z nim współgra (stosując np. złote ramki do zdjęć lub lustro w ozdobnej ramie w tym kolorze). Odcień ten tworzy również intrygujący i niebanalny efekt z pudrowym różem.
Jak już wspomnieliśmy wcześniej – zieleń doskonale komponuje się zarówno z odcieniami jasnymi (biel, beż czy piasek), jak i brązem. Najlepiej zdecydować się na jedną z opcji w kwestii kolorystyki mebli, zwłaszcza jeśli chcemy zastosować we wnętrzu więcej niż jeden odcień zieleni. Unikniemy w ten sposób efektu „pstrokacizny”. Uczucie „przeładowania” to niekoniecznie ferria barw niczym z epoki jarmarków. Wystąpić ono może również wtedy, gdy z pozoru „ograniczamy” się do jednego, dwóch kolorów, ale ilość odcieni – przytłacza.
Kolor zielony, zwłaszcza w wersji „miejskiej dżungli” doskonale komponuje się z dodatkami z naturalnych materiałów. Sprawdzą się meble i elementy dekoracyjne z rafii, bambusa czy rattanu pozwolą stworzyć klimat sypialni w nieco tropikalnym wydaniu.
Kolejną możliwość stanowi drewno o wyraźnie zarysowanej strukturze. Modne stoliki i pieńki, wykonane z grubo ciosanych kawałków drewna, to rozwiązanie oryginalne. Podkreślają one zarazem silną więź z naturą właściciela sypialni.
Punktem najważniejszym w sypialni jest oczywiście łóżko. Obecnie wachlarz tkanin,spośród których można wybrać obicie łóżka jest wręcz nieograniczona. Z całą pewnością dobierzemy odcień idealnie komponujący się z naszym wnętrzem. Wolicie łóżko drewniane? W tym wypadku również wybór typu drewna i wykończenia jest bardzo szeroki.
Rola tkanin w sypialni
Kiedy chcemy stworzyć przytulne wnętrze najprostszym narzędziem do uzyskania tego celu są tkaniny. Pościel, narzuty, dywaniki czy zasłony to nasi sprzymierzeńcy. W wypadku, kiedy wybraliśmy drewniane łóżko możemy dobrać do niego zieloną pościel. Nie musi to być ona jednobarwna, wręcz przeciwnie – obecnie niezwykle modne są motywy botaniczne (od kilku sezonów prym wiodą liście monstery) warto więc pokusić się o wprowadzenie tego rodzaju wzorów do wnętrza. Zasłony – jeśli zdecydujemy się na zieleń – najlepiej sprawdzą się, kiedy będą uszyte z tkanin naturalnych – lnu czy bawełny. Materiały te również stanowią nawiązanie do przyrody i pozwalają realizować plan „zielona sypialnia”.
Domowa dżungla – rośliny oraz motywy roślinne
Jeśli zdecydujemy się stworzyć w sypialni „ udomowioną dżunglę” nie może w niej zabraknąć roślin. W temacie „zielona sypialnia”,oprócz wspomnianej wcześniej monstery sprawdzą się również palmy. Rośliny doskonale oczyszczają powietrze, co korzystnie wpływa na wypoczynek. Zdarza się, że mamy obawy w związku z umieszczeniem roślin w sypialni. Związane są one z faktem, iż w nocy rośliny pochłaniają tlen. Warto jednak podkreślić, iż ewentualne obawy oparte są na nader słabych przesłankach – musielibyśmy trzymać w sypialni kilkanaście roślin i w dodatku nie wietrzyć pomieszczenia, aby odczuć ewentualny deficyt tlenu. Jeśli jednak wasze podejście jest sceptyczne – warto wybrać rośliny, które również w nocy produkują tlen.
Prawdziwą „gwiazdą” wśród nich jest sansewiera gwinejska, która została umieszczona na liście NASA jako jedna z 18, najlepiej oczyszczających powietrze, roślin. Sansewiera ponadto wytwarza nocą tlen i dobrze znosi słabo oświetlone pomieszczenia.
Inną możliwością jest aloes zwyczajny – roślina posiadająca właściwości lecznicze, która również w nocy wytwarza tlen a pochłania dwutlenek węgla. Dodatkowo, nawilża i filtruje z zanieczyszczeń powietrze. Aloes może rozrosnąć się do sporych rozmiarów, jednak w takiej sytuacja zawsze można przenieść go do większego pomieszczenia a w sypialni umieścić mniejszy egzemplarz.
Ostatnim wartym wspomnienia gatunkiem jest kaktus bożonarodzeniowy oraz kaktus wielkanocny. Oba produkują nocą tlen a ich nazwy wiążą się z terminem kwitnięcia. Bujność kwiatów stać się może pięknym elementem dekoracyjnym wnętrza.
Motywy roślinne możemy również ująć w formie plakatów, obrazów cz tapet. W tym ostatnim wypadku możemy np. ozdobić jedną ścianę tapetą z motywem lasu tropikalnego czy liści. Jeśli mamy to szczęście, że nasze okna wychodzą na las, park czy pole nie warto robić im „konkurencji”, lepiej sprawić, by widok był wyeksponowany np. przez „ubranie” go w ramy z zasłon.